Przewoźnicy od 1 października muszą działać zgodnie z nowymi zasadami wpisanymi do systemów SENT i PUESC. Firmy transportowe mają sporo do nadrobienia, bo ministerstwo wprowadziło wiele rzeczy z którymi wcześniej się nie spotykaliśmy. Na co muszą uważać przedsiębiorcy i co powinni wprowadzić do swoich działalności?
Zmiany w systemie monitorowania transportów towarów (SENT) wprowadziło Ministerstwo Finansów i Krajowa Administracja Skarbowa. Niektóre obowiązują już od czerwca, ale dodatkowe modernizacje miały miejsce na początku października. Urzędnicy chcą mieć większą kontrolę nad polskim transportem i eliminować zjawisko szarej strefy.
Kontrola przez SENT i PUESC
System SENT uruchomiono w 2017 roku. Polega na obserwacji przewozu towarów wrażliwych. Towary takie to wszystkie produkty, które mogą służyć do ewentualnego przetworzenia w celu produkcji towarów akcyzowych bez opłacenia odpowiednich podatków. Dodatkowo mogą być to produkty z podwyższonym ryzykiem wjazdu do Polski, niektóre produkty spożywcze czy asortyment, którego transport będzie oznaczał dla przedsiębiorcy zwrot VATu i pozostałych opłat.
Monitorowanie transportów towarowych polega na szczegółowej obserwacji transportu drogowego i kolejowego. Ministerstwo sukcesywnie zmienia system, aby dostosować go do panujących realiów i trendów w transporcie. Ułatwić współpracę z SENT ma przedsiębiorcy PUESC – czyli system ewidencji transportu znany jako Platforma Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych.
Aktywne śledzenie towarów
Co jest główną zmianą w SENT? Przede wszystkim, możliwość ciągłego śledzenia towarów. Urzędnicy będą mogli zawsze sprawdzić gdzie znajduje się transport towarów wrażliwych i w każdym momencie mogą go skontrolować. W wyposażenie środków transportu w lokalizatory zobowiązany jest oczywiście przewoźnik. Co może być takim lokalizatorem?
Przepisy wyróżniają dwie możliwości lokalizacji transportu. Pierwsza to lokalizator mobilny, czyli urządzenie (takie jak smartfon czy tablet) gdzie zainstalowano oprogramowanie udostępnione przez urzędników (dokładnie Szefa Krajowej Administracji Skarbowej), służące do monitorowania trasy przewozu towaru. Drugą – również dostępną dla przewoźników opcją – jest zewnętrzny system lokalizacji (ZSL). To system, który gromadzi i przekazuje dane geolokalizacyjne transportu. W działaniach systemu przewoźnik musi uczestniczyć aktywnie. Urząd udostępni przewoźnikom specjalną aplikację o nazwie SENT GEO, która będzie kompatybilna z większością urządzeń mobilnych.
Co grozi za brak tego rozwiązania?
Kary za brak lokalizatora i przestrzegania przepisów są różne i dość surowe. Przewoźnik, który nie dopełni obowiązków naraża się na karę w wysokości nawet 10 000 złotych. Niektóre rzeczy spadają też na kierowcę – ten musi pamiętać o włączeniu lokalizatora i dbanie o jego sprawność. Jeżeli kierowca zauważy brak sprawności lokalizatora, powinien to niezwłocznie zgłosić i nie ruszać w dalszą drogę. Brak przestrzegania tych przepisów oznacza karę w granicach 5000 – 7000 złotych.
Jeżeli lokalizator nie działa przez dłuższy czas to przewoźnik ma obowiązek zgłoszenia tego do odpowiedniego urzędu celno-skarbowemu. Mamy jednak dobrą informację dla przewoźników – kary zostały zawieszone do końca bieżącego roku. Do tego czasu trwa okres przejściowy, który daje firmom czas na dostosowanie się do nowych przepisów.
Czyli szykują się spore utrudnienia