Eksport mleka: muzułmanie i Azjaci piją aż miło


Eksport mleka
Eksport mleka

Polski mleczarz potęgą jest i basta! To, co wytwarza i wysyła na eksport zyskało już dobrą markę, ale nie spoczywa na laurach. Co prawda w pierwszym półroczu 2015 roku mniej zarobił ze sprzedaży za granicą mleka w proszku, ale wie, że w rynkach azjatyckich i… niektórych krajach arabskich drzemie potencjał.

W ujęciu wartościowym – według analizy Zespołu Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych (FAMMU/FAPA) – nastąpił w tym okresie bardzo wyraźny spadek o 46% rok do roku, do 148,5 miliona euro. By nie uprawiać czarnowidztwa, od razu dodajmy, że w tonach eksport mleka zmniejszył się raptem o 11%, więc dramatu nie ma. Wniosek z tego jest następujący: na łeb, na szyję poleciał koszt jednostkowy tony mleka w proszku na poszczególnych rynkach, co na swoich kieszeniach zapewne boleśnie odczuli rodzimi producenci. W 2014 roku na miano głównego odbiorcy zapracowała sobie Algieria, ale znaczący eksport mleka w proszku do tego arabskiego kraju wynikał podobno bardziej z przyczyn wewnętrznych (susza, kryzys) niż zapotrzebowania systemowego. Tak czy owak – średnia cena za tonę, kupowaną przez Algierczyków pozostawała na poziomie wyższym od przeciętnej i w pierwszej połowie 2015 wyniosła 2105 euro, a sama Algieria ciągle znajduje się w gronie najbardziej liczących się importerów. Najlepiej można było zarobić, wywożąc mleko w proszku na eksport do Wietnamu, gdzie płacono 2337 euro za tonę. Kierunek chiński również wciąż pozostaje atrakcyjny, a w zderzeniu dobrego jakościowo mleka w proszku znad Wisły z drogimi produktami z krajów anglosaskich, dla polskich eksporterów istnieje szansa na zyskowne przedsięwzięcia. Wystarczy znaleźć kontrahentów, wprawić w ruch machinę handlową i czerpać profity.

Tym bardziej, że Chińczycy – jak się wydaje – ciągle z dużą dozą ostrożności, jeśli nie nieufności podchodzą do wytwarzanych u nich produktów,  pamiętając o aferze ze skażonym mlekiem w proszku sprzed kilku lat, które spowodowało zgon sześciorga dzieci.

Na zakończenie dwa powody, dla których nie wolno tracić optymizmu co do okoliczności sprzyjających eksportowi mleka: po pierwsze – jak wiecie, ostatnio chińscy decydenci postanowili położyć kres polityce „jednego dziecka”, co oznacza usankcjonowanie posiadania więcej niż jednego potomka, ergo: pojawiają się korzystne warunki dla zwiększenie przyrostu naturalnego w Państwie Środka (jakkolwiek w kraju, liczącym prawie 1,5 miliarda istnień ludzkich brzmi to groźnie), ergo: popyt na importowane mleko gwarantowany 🙂 Po drugie wreszcie – uszczęśliwianie chińskich niemowląt ułatwi Wam spedycja lotnicza airoo.com 🙂

Interesuje Cię spedycja lotnicza? Na tym blogu opisujemy także inne tematy poruszające szeroko to pojęcie.

Wyceń eksport do Chin:


Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź