Choć automatyzacja transportu wzbudza sprzeciw wielu związków zawodowych, to jej rozwój jest jednym z najważniejszych punktów w przyszłości transportu, zarówno w sferze pasażerskiej jak i cargo. Swoje sukcesy mają w tej dziedzinie już Polacy.
Automatyzacja transportu wzbudza kontrowersje i stąd generuje strajki na całym świecie. Światowe media podają, że dobowy strajk ogłosili pracownicy terminali kontenerowych w Australii. To wszystko z obawy przed utratą pracy.
Czy jednak naprawdę jest się czego bać? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie i pokazać korzyści z procesu robotyzacji lotniczego i morskiego cargo.
Automatyzacja transportu to krok w dobrą stronę
Rozwój automatyzacji zapowiedziały już firmy-operatorzy wielu terminali cargo na świecie, w tym DP World, jeden z największych potentatów mających swoją siedzibę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wiadomo, że nowoczesny port musi wspierać cyfrowy rozwój, by nadążać za konkurencją.
W lotnictwie np. problemem są ogromne koszty obsługi, a co za tym idzie niekonkurencyjne stawki przewozowe. To z tego powodu wielu przewoźników i klientów ucieka w stronę tradycyjnych dróg, kolei czy żeglugi. Nie stać ich na wykorzystywanie dobrodziejstw ruchu lotniczego.
Automatyzacja lotnictwa sprawia, że koszt utrzymania terminali spada o około 50% (w niektórych szacunkach nawet 70%)! Oszczędności są więc widoczne gołym okiem i przekładają się na cenę zamówionych usług. To z kolei zwiększa konkurencyjność, obniża cenę i… zwiększa zatrudnienie w sektorze. Podobnie jest np. w przypadku portów morskich. Tam oszczędności zaczynają się już od 40 procent.
Świetnym przykładem automatyzacji jest np. Singapur. Na początku lipca rozpoczęto tam kolejny etap prac przy terminalu nowej generacji – Tuas. Na czym polegają te zmiany? Początek nowemu terminalowi da 227 kesonów betonowych, które zostaną zatopione. To zwiększy możliwości portu i sprawi, że po 2040 roku Singapur będzie mógł obsługiwać dwa razy więcej ładunków niż teraz!
Na razie w pełni zautomatyzowanych jest tylko 48 terminali na całym świecie. Analizy pokazują jednak, że automatyzacja transportu dotrze w każdy zakątek świata. W tym również do naszego kraju. Tu jednak mamy już wiele sukcesów!
Polska też stawia na automatyzację
Początek nowoczesnych technologii w polskim transporcie można datować na 2018 rok. Terminal DCT Gdańsk uruchomił pierwsze rozwiązania służące do automatyzacji pracy całego cargo. Służyły one do cyfrowej awizacji ciężarówek, które odbierały lub przekazywały towar do dalszego transportu. Dzięki temu na terminalu nie tworzyły się korki, a kierowcy nie czekali na obsługę.
Polskie porty mają wprowadzić zmiany cyfrowe w każdym elemencie transportu towarów. Możliwości są ogromne, bo automatyzacja transportu dotyczy takich sfer jak planowanie i operację, projektowanie, utrzymanie infrastruktury oraz sam transport właściwy.
Łatwiejsze jest opanowanie ruchu, planowanie i przyjmowania towaru, czy chociażby sprzątanie terminala. Zarządzanie magazynem czy przetwórstwo też jest dużo prostsze. Automatyzacja daje koniec końców dużo więcej zalet, niż może przynieść wad.
Brak komentarzy