To, że Chiny są największą fabryką świata to wszyscy wiemy. To, że wyprodukują nam dowolny towar również nie za specjalnie jest tajemnicą. To, że produkcja w Chinach jest tańsza niż gdzie indziej to tajemnica poliszynela…
Jeszcze do niedawna w naszej podświadomości funkcjonowało zakodowane przeświadczenie, że towary wyprodukowane w Chinach są niskiej jakości, co dawaliśmy wyraz pogardliwie nazywając je tandetą, bądź też po prostu „chińszczyzną”. Dlaczego tak się działo ? Odpowiedź na to jakże zasadnicze pytanie postaram się zawrzeć poniżej.
Zacznijmy od tego, że produkcja – zwłaszcza urządzeń o konstrukcji bardziej wyrafinowanej niż cep faktycznie jest tańsza w Chinach niż gdziekolwiek na świecie. Wynika to z prostego faktu, że na prototyp urządzenia – działający a nie plastikową atrapę – wydamy w Azji nie więcej niż 20% – 30% ceny jaką musielibyśmy zapłacić na starym kontynencie. Już na tym etapie – a to tylko prototyp oszczędności są ogromne! Jesli dodamy do tego masowość produkcji, a w Chinach żadna szanująca się fabryka nie startuje do zamówień liczonych w setkach sztuk tylko muszą ich być tysiące – oszczędności tworzą się same.
Niestety nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę z tego, że dostajemy to za co płacimy! I że cena zakupu jest jednoznacznym wyznacznikiem jakości produktu!
Spróbuję to zobrazować na przykładzie garnków – których każdy używa w miarę powszechnie. Chińscy dostawcy (mieszczący się zazwyczaj w okolicach Ningbo / Shenzhen) produkują je na masową skalę, zaopatrując w swoje wyroby niemalże cały świat. Produkują je nie tylko dla potrzeb rynku „marketowego” ale również dla tuzów kulinarnych. Dlaczego zatem ceny produktów są tak dramatycznie różne ? Dlaczego garnek Zeptera kosztuje 10 razy tyle co przeciętny garnek marketowy tudzież bazarowy ? Ano właśnie dlatego, że Cena Czyni Cuda.
Miałem okazję współpracować kiedyś z importerem garnków, który z dostawy na dostawę miał coraz niższą cenę – przy wcale nie jakimś ogromnym wolumenie pojedynczego zamówienia, więc kwestię skali można było w rozważaniach pominąć.
Zacząłem zgłębiać temat i co się okazało ? Otóż okazało się, że garnki z dostawy na dostawę są coraz lżejsze! A co za tym idzie, albo mają cieńsze ścianki, albo inaczej wykonane dno, itp. itd. Zaintrygowany swoim odkryciem zadałem importerowi pytanie wprost – dlaczego tak się dzieje ? Odpowiedź nie zaskoczyła mnie nic a nic – rynek! A dokładnie drenaż kieszeni klienta ostatecznego, który z dostawy na dostawę otrzymywał produkt o coraz gorszej jakości. O tym, że detaliczna cena się nie zmieniła wspominać nie muszę ? 😉
Ale wracając do tematu – jak to jest, że cena czyni cuda. Otóż wygląda to dokładnie tak, że dostajemy to za co płacimy. Jeśli po wykonaniu prototypu czegokolwiek okazuje się, że dostawca wycenia nam koszt wyprodukowania jednostki towaru na kwotę X, a my w naszych kalkulacjach przyjęliśmy, że X to za dużo i że musimy mieć połowę X, to nasz dostawca wykona nam to zamówienie za połowę X. Ale nie łudźmy się, że towar wyprodukowany za połowę ceny z pierwotnej specyfikacji będzie miał takie same parametry! Doskonale to obrazują garnki! Cena niższa z transportu na transport spowodowana była ograniczeniem grubości blachy użytej do ich produkcji! I dopóki rynek nie zorientował się, że to chłam to garnki w kompletach po 350 PLN szły jak ciepłe bułeczki 😉
Nie polecamy oczywiście tego typu rozwiązań, bo rynek – przynajmniej garnków – jest już wysycony i tandety na nim nie sprzedamy, ale jeśli zamierzasz drogi importerze wprowadzić na obszar celny wspólnoty garnki to zadbaj o to, żeby ich jakość była przynajmniej przyzwoita 😉
Niezmiennie zapraszamy do wyceniania kosztów transportu ładunków na stronie SEAOO.com (nie tylko z Chin) i oczywiście do składania zamówień 😉
Brak komentarzy