Ekspresowa droga nr 10 to jeden z najważniejszych traktów w Polsce. Szlak łączy Szczecin z Warszawą, a więc miasta o ogromnym potencjale handlowym. Niestety, odcinek między Bydgoszczą a Toruniem nie rozbudował się na tyle, aby ten tor komunikacji spełniał swoją rolę.
Mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego wiedzą o S10 najwięcej. Mało rozbudowany szlak sprawia, że ruch transportowy przenosi się na sąsiednie drogi. Droga krajowa nr 10 i droga krajowa nr 80 przeciążyły się i często dochodzi na nich do wypadków.
Szlak ten to jednak nie tylko kwestia bezpieczeństwa, co oczywiście jest sprawą najważniejszą. Na braku rozsądnej przeprawy traci też transport.
Droga niby jest, ale…
W teorii S10 funkcjonuje od lat. Droga ta nie spełnia jednak wszystkich założeń komunikacyjnych. Nie ma dwóch pasów jezdni na całym przebiegu, a przez dodatkowe objazdy tworzą się korki. Co więcej, trasa nie jest w stanie przyjąć zapotrzebowania i przenosi ruch na alternatywne krajówki.
Aktualnie trwa polityczna batalia o drogę. Zaangażowani są w nią wszyscy regionalni politycy (niezależnie od partii), bo wszyscy zdają sobie sprawę, że to inwestycja kluczowa dla regionu. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę, że droga S10 to również idealna inwestycja dla kraju.
W sprawie obwodnicy Torunia i Bydgoszczy trwają wprawdzie prace środowiskowe, ale są prowadzone bardzo wolno (zresztą podobnie dzieje się z obwodnicą Wałcza). Nikt nie wykorzystuje potencjału, który S10 daje. Ten jest natomiast ogromny.
Klucz do handlu i współpracy
Spójrzmy na inwestycję szeroko. Łączy jeden z największych portów w Polsce z największym portem lotniczym (Warszawa-Okęcie). W niedługim czasie połączy też Niemcy i Centralnym Portem Komunikacyjnym.
Poza tym łącznik, jakim jest ta droga daje możliwości rozwinięcia transportu intermodalnego (np. przy żegludze wiślanej), oraz przerzutu towarów z Europy Wschodniej do Europy Zachodniej. Także wykorzystanie naszego kraju jako hub transportowy będzie przy takich drogach jak S10 zdecydowanie łatwiejsze. Na to właśnie czekają nasi partnerzy w Chinach, Singapurze czy Japonii.
Na co czekamy?
Niestety, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie do końca poważnie traktowała tę inwestycję. Naciski ze strony wielu resortów sprawiły jednak, że plany mają zostać zamienione w czyny. Przewidywane są spore zmiany.
Według GDDKiA nowa S10 będzie miała dwa pasy po każdej stronie jezdni. Długość nowej szosy to 50 kilometrów i połączy Bydgoszcz z Toruniem. Wszyscy czekają na decyzję środowiskową (kilka miesięcy). Dotychczas planowano stworzyć tę drogę w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego, ale żaden inwestor nie był taką inwestycją zainteresowany.
Koszt drogi jest spory. Całość może kosztować nawet 2 miliardy złotych. To jednak sprawa wyjątkowej wagi. Mądrze poprowadzona może być bezcenna dla krajowego i europejskiego transportu. Nie tylko drogowego!
Brak komentarzy