Jeśli nie chcesz dostać solidnie po kieszeni, organizując eksport do USA, lepiej wiedzieć, że u Jankesów obowiązuje konieczność dostarczenia dokumentu ISF 10+2. To konsekwencja zaostrzenia regulacji prawnych, dotyczących bezpieczeństwa, które Amerykanie wprowadzili po zamachach terrorystycznych.
ISF 10+2 (Importer Security Filing) to rozporządzenie Amerykańskiej Służby Celnej (US Customs and Border Protection), obligujące do złożenia przez tamtejszego importera lub brokera informacji o wwożonym drogą morską na teren Stanów Zjednoczonych towarze. W teorii odpowiada za to importer, ale w praktyce – leży w gestii eksportera. To on znajduje brokera po stronie odbiorcy, który to broker zajmuje się odprawą celną i właśnie zgłoszeniem ISF.
Po otrzymaniu danych o produkcie, broker celny przekazuje je jankeskiej służbie celnej. Niedopełnienie tego obowiązku może słono kosztować: nawet 5000 USD kary za przesyłkę! A że Amerykanie nie patyczkują się w egzekwowaniu przepisów i dają po łapach nawet za jakąkolwiek, sprzeczną z nimi błahostkę, lepiej mieć się na baczności na każdym etapie spedycji. Natomiast nie dokonuje się zgłoszenia ISF w sytuacji, gdy ładunek wypakowywany jest na terytorium Kanady lub Meksyku i dopiero stamtąd – koleją lub samochodem ciężarowym – trafia do do USA
Zgłoszenie ISF do Customs and Border Protection musi nastąpić nie później niż 24 godziny przed wypłynięciem statku z deklarowanym produktem z portu załadunku. Jeśli kontener z towarem jest, w trakcie transportu morskiego, przeładowywany w innych portach, 24-godzinny termin dotyczy tej jednostki, która ostatecznie zawinie do portu przeznaczenia.
Warto też pamiętać o przeprowadzeniu przed nadaniem na statek fumigacji drewnianych palet. Niby banalna sprawa, o której każdy eksporter zdaje się wiedzieć, ale czasem niedopatrzenie tej powinności rodzi niepotrzebne konflikty i stresy już na wstępnym etapie procesu spedycyjnego.
Spore znaczenie ma ponadto fakt, że umowy o wartości powyżej 500 USD powinny być zawierane na piśmie. Powinny one szczegółowo określać prawa i obowiązki stron kontraktu, by uniknąć sporów sądowych i dalej ewentualnego narażenia się na dochodzenie należności ze strony windykatorów. W końcu co jak co, ale rynek firm zarządzających wierzytelnościami, w Stanach jest najlepiej rozwinięty na świecie 🙂
Wyceń eksport do USA:
Brak komentarzy