Eksport jachtów – kupują Niemcy, Skandynawowie i… szejkowie


Eksport jachtów
Eksport jachtów

Szkutnik reaktywacja! Po 40 latach „wygnania” nauczanie tego zawodu wraca do łask. Ale skoro to polscy producenci jachtów motorowych są w tej dziedzinie trendsetterami, to nie może być inaczej. Rodzime stocznie eksport jachtów kierują głównie do bogatych Europejczyków i na Bliski Wschód.

Kształcenie się w zawodzie szkutnika, po wielu latach niebytu, podejmie szkoła w Gryficach we współpracy z tamtejszym producentem jachtów. Fachowcy z prawdziwego zdarzenia faktycznie na wagę złota, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w ich budowie macza palce blisko… 900 przedsiębiorstw, zatrudniających aż 35 tysięcy pracowników! Dacie wiarę? Ja w pierwszym momencie nie uwierzyłem… A jednak to fakt. Poza tym, polscy producenci podobno – w przeciwieństwie do swych konkurentów – są w stanie stworzyć „wyczarować” porządny kadłub nie tylko z coraz powszechniej stosowanych technologii – włókna węglowego czy szklanego –  ale przede wszystkim z drewna, zgodnie z wielowiekową szkutniczą tradycją.

Zdecydowana większość produkowanych w kraju jachtów i łodzi motorowych, idzie na rynki zagraniczne. Jeszcze do niedawna eksport jachtów odbywał się głównie do Europy Zachodniej, w takich kierunkach jak Niemcy, Norwegia, Francja, Holandia czy Luksemburg. Zresztą tam właśnie odnotowano rekordowy przypadek sprzedaży z Polski – jednostka znad Wisły kosztowała tamtejszego nabywcę 5,5 miliona EUR.

Naturalnie to ekstremalny przykład, ponieważ jakkolwiek eksport jachtów luksusowych i piekielnie drogich trzyma się mocno, to przecież u polskich producentów można zamówić łódki, których koszt zaczyna się już od kilku tysięcy EUR. Średnio sprzedaje się takie o wartości 40 – 60 tysięcy EUR.

Polski eksport jachtów coraz bardziej się – jak to się ładnie mówi – dywersyfikuje. To już nie tylko obrzydliwie bogaci Europejczycy. Kupują też miłośnicy jachtingu z krajów arabskich, a uroki tego elitarnego sportu zaczynają dostrzegać również Chińczycy, co odbija się przyjemnie na portfelach eksporterów.

Warto dodać, że w budowie małych jednostek, o długości od 3 do 9 metrów, palmę pierwszeństwa oddaje jedynie Stanom Zjednoczonym. Transport jachtów o mniejszych gabarytach może się odbyć przy pomocy kontenera lub w technologii ro-ro. Do wyceny takiej spedycji niezmiennie zapraszamy na SEAOO.COM.


Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź