Jak podaje Ministerstwo Spraw Zagranicznych w udostępnionym raporcie „Eksport uzbrojenia i sprzętu wojskowego”, w 2014 r. polski eksport uzbrojenia wzrósł o 17,4%. i wyniósł 395 mln euro. Do tej ogólnej kwoty zaliczana jet także wyprzedaż sprzętu wojskowego wycofywanego z zasobów armii oraz reeksport.
Co sprzedajemy i gdzie?
Eksport uzbrojenia to ogólne pojęcie. Kryją się pod nim przede wszystkim gotowe maszyny i wyposażenie dla branży lotniczej, które stanowi największą część polskiego eksportu uzbrojenia (sprzedaż wyniosła 294 mln euro). Taki wynik zawdzięczamy firmom: PZL Mielec (Sikorsky Aircraft Corporation), PZL Świdnik (AgustaWestland) czy WSK Rzeszów. Które pozostają głównymi eksporterami produkującymi podzespoły do samolotów, śmigłowców i pojazdów lądowych w kraju. Zanotowano również wyższą sprzedaż broni strzeleckiej, bomb, torped, rakiet, sprzętu kierowania ogniem oraz technologii. Ciągły spadek natomiast występuje w kategorii pojazdów lądowych.
Największymi odbiorcami naszych towarów jest Ameryka Północna, ale eksportujemy uzbrojenie także to Afryki Północnej np. Algierii, Łucznik realizuje kontrakt na eksport broni do Nigerii. W ten sposób Afryka stała się drugim na liście kontynentem importującym nasze towary. Na trzecim miejscu znalazły się kraje poza Unią Europejską takie jak Turcja, której sprzedaliśmy śmigłowce.
Do działań Ministerstwa Spraw Zagranicznych należy także promocja oferty polskiego przemysłu obronnego za granicą. A tu jest duże pole do działania, ponieważ nie jesteśmy państwem, które kojarzone jest z produkcją tego sprzętu. Jak wiadomo w Polsce nawet zakup broni przez jej obywateli jest skomplikowany (uzyskanie pozwoleń, badania lekarskie itp.). Polska znajduje się wysoko na liście wśród najbardziej „rozbrojonych” społeczeństw, na 100 mieszkańców przypada 1,3 egzemplarza broni palnej.
Źródło: raport „Eksport uzbrojenia i sprzętu wojskowego” www.msz.gov.pl
Brak komentarzy