Garnki, parasole, obuwie, wszelkiego rodzaju tekstylia i wszystko inne, co da się policzyć. Słowem: drobnica. Z Chin i nie tylko, do Europy przywozi się ich miliony, a może i miliardy sztuk. Handel kwitnie w najlepsze – i chwała mu za to! – ale przecież import drobnicy z Dalekiego Wschodu, i w ogóle czegokolwiek, to tylko pozornie łatwa sprawa. Trzeba się przy tym naprawdę sporo napocić. No, ale jak się trafi na coś, co może się okazać strzałem w dziesiątkę i kurą znoszącą złote jaja (o czym pisaliśmy swego czasu w poście Import z Indonezji), to klękajcie narody.
Załóżmy, że cały skomplikowany proces poszukiwania dostawcy w Azji, w którym trzeba mieć niezłe rozeznanie (albo powierzyć to zadanie wyspecjalizowanemu pośrednikowi) w kwestiach formalno-prawnych, znać tamtejszą, radykalnie odmienną od europejskiej kulturę i etykietę biznesową, mamy już za sobą.
Załóżmy, że dzięki dogłębnemu rozpoznaniu rynku, udało się znaleźć kontrahenta dla importu do Polski… skarpetek. Nieważne, czy za pośrednictwem firmy B2B, czy własnym sumptem. Istotne, żeby sprowadzając owe cenne tekstylia do kraju, nie potknąć się na jakimś formalnym detalu, który całą misterną robotę obróci wniwecz.
Co należy wiedzieć, organizując import drobnicy z Dalekiego Wschodu? Piszemy „Daleki Wschód”, myślimy „Chiny”. I tego się trzymajmy… Zatem:
- Kontrahent z Państwa Środka powinien posiadać pozwolenie eksportowe, wydane przez właściwy chiński urząd;
- Przed ściągnięciem towaru z Chin warto sprawdzić, jakie warunki musi spełnić, by zostać dopuszczonym do obrotu na obszarze Unii Europejskiej (np. certyfikat zgodności, przepisy Sanepidu, itp.);
- Warto upewnić się, że ładunek, przewożony statkiem w drewnianym opakowaniu został właściwie oznakowany; w przeciwnym razie, może zostać wypakowany, a opakowanie zniszczone; a kosztami obciąży się właśnie importera;
- Jakkolwiek brzmi to jak truizm, ale lepiej zawczasu zorientować się, czy na daną kategorię towarów nie obowiązują jakieś ograniczenia w handlu.
To najistotniejsze aspekty, na które warto zwrócić uwagę, organizując import drobnicy z Dalekiego Wschodu do Polski. Ten lapidarny wpis, naturalnie, nie wyczerpuje tematu. Dlatego drążmy i bądźmy na bieżąco.
Wyceń import z Chin:
dokładnie, trzeba stale sprawdzać informacje. dobry artykuł.
pozdrawiam!