W którymś z wcześniejszych wpisów opisywałem warunki Incoterms FOB jako najbardziej atrakcyjne dla importerów. Dzisiaj chciałbym skupić się na omówieniu obowiązków sprzedającego, które musi dopełnić aby przesyłka została nadana na tych właśnie warunkach.
Zaczynając od początku – dostawca ma obowiązek posiadać towar którym handluje – to bezsprzeczne 😉 Bez względu na to, czy rozmawiamy z dostawcą bezpośrednim takim jak np. fabryka, czy też z traderem – musi on posiadać towar. Jak już go posiada to jest połowa sukcesu, internet bowiem najeżony jest historiami oszustw, ofiarą których padli importerzy którzy nie dołożyli wszelkich starań aby uwiarygodnić dostawcę.
Co jeszcze składa się na cenę FOB? Z samej definicji warunków FOB wynika, że to cena ładunku „na burcie statku” – Free On Board. Zatem nasz dostawca musi ten ładunek dostarczyć do wskazanego przez nas portu / magazynu, opłacić koszty przeładunkowe w relacji samochód – plac – burta dla FCL bądź też samochód – plac (magazyn) – kontener dla ładunków LCL oraz pokryć koszty odprawy celnej. Brzmi prosto prawda? O ile dla ładunków kontenerowych ceny operacji logistycznych będą się różniły naprawdę nieznacznie (max 10%) o tyle dla drobnicy widzę tu już duuuże pole do „manewrów” i potencjalnych oszustw.
Przyjrzyjmy się zatem hipotetycznej transakcji zawartej na warunkach FOB przez nieświadomego przedsiębiorcę.
Otóż cena FOB jaka prezentowana jest w wielu portalach „aukcyjnych” tudzież handlowych typu Alibaba i inne chińskie Allegro, niekoniecznie jest faktyczną ceną FOB – w naszym rozumieniu oczywiście. Dlaczego? Otóż wielu dostawców prezentuje tą cenę czysto „informacyjnie” bądź też opierając się na kosztach FOB jakich dostarczają im coloaderzy, którzy chętnie wezmą ten ładunek na swoim frachcie – o czym niejednokrotnie pisałem podnosząc temat zawyżanych kosztów drobnicowych w porcie wyładunku. Koszty te są niejednokrotnie o połowę niższe niż te które będzie musiał opłacić eksporter korzystając z niezależnego coloadera. Należy zatem dołożyć wszelkich starań, aby doprecyzować co tak naprawdę zawiera cena FOB i na jakim operatorze jest wyceniana, żeby uniknąć nieporozumień i zgrzytania zębów po dostawie. W wielu przypadkach moi klienci odbijają się od muru który nie pozwala im przejść dalej w momencie, w którym informują swojego dostawcę, że chcą skorzystać z niezależnego operatora LCL, bo nagle okazuje się, że cena FOB w katalogu sprzedającego niekoniecznie jest równa cenie FOB dla niezależnego coloadera. O przyczynach już pisałem i nie za bardzo chcę się powtarzać.
Zalecam zatem naprawdę ostrożne podejście do kwestii ceny FOB zwłaszcza dla drobnicy morskiej. Nie wszystko złoto co się świeci 😉
Aby import towarów na warunkach FOB był przyjemnością zamiast koszmarem podsumuję jakie obowiązki ciążą na dostawcy:
– wyprodukowanie towaru (bądź jego zakupienie jeśli rozmawiamy z dostawcą który nie jest producentem)
– dostarczenie go do wskazanego PRZEZ NAS portu / magazynu
– opłacenie kosztów przeładunkowych aż do burty statku
– dokonanie (opłacenie) odprawy celnej eksportowej
– opłacenie kosztów dokumentacji eksportowej w tym wystawienia listu przewozowego (konosamentu)
Cała reszta procesu – czyli fracht morski – obojętnie czy to drobnica czy tez kontener, koszty przeładunkowe w porcie docelowym, odprawa celna importowa i transport lokalny są po stronie importera.
Reasumując ten przydługi wywód – jeśli uzgodnimy wszystkie te elementy z naszym dostawcą – możemy spać spokojnie. Jeśli dostaliście ofertę od dobrego operatora LCL to cena Waszego produktu nie zmieni się nagle o 50% do góry.
Zapraszam do sprawdzania naszych wycen na FOB’ach i do współpracy z SEAOO.com – nasz kalkulator liczy bardzo precyzyjnie 😉 i import towarów – a zwłaszcza koszty transportu – jest bardziej przewidywalny!