Kto odniesie większe korzyści z wejścia w życie CETA, czyli budzącej kontrowersje umowy o wolnym handlu z Kanadą? Snucie jednoznacznych diagnoz w tym przypadku może być wróżeniem z fusów, choć zwolennicy zawarcia porozumienia przekonują, że zwiastuje samo dobro, inni przeciwnie: że na europejską przedsiębiorczość sprowadzi tylko nieszczęście. Możemy za to przewidzieć jak rozwinie się import z Kanady do krajów UE.
Z czego wynikają obawy jednych i nadzieje drugich? Ano z tego, że umowa zniesie cło na prawie 99 procent produktów, będących przedmiotem wymiany handlowej między Unią Europejską a Krajem Klonowego Liścia. Mimo rozmaitych zastrzeżeń (pisaliśmy o tym we wpisie „CETA pobudzi eksport do Kanady?”), CETA została ratyfikowana przez Parlament Europejski, a teraz kolej na państwa członkowskie.
Trudno przewidzieć skutki wejścia CETA w życie, ale jedno można uznać za bezsporne: umowa mocno wpłynie na dwustronną wymianę handlową. Eksperci prognozują, że eksport z UE w krótkim czasie może wzrosnąć o 20 procent. A import z Kanady?
Na tę chwilę wiadomo jedynie, że import z Kanady jest więcej niż skromny i w strukturze kanadyjskiego handlu nie zajmuje eksponowanej pozycji.
Według portalu wits.worldbank.org, w 2015 roku wyniósł on nieco ponad 11 procent w całym eksporcie (około 48 miliardów USD), podczas gdy do USA aż 77 proc. (313 miliardów USD). W rankingu partnerów handlowych Europa sytuuje się naprawdę nisko – nie tylko za plecami Stanów Zjednoczonych, ale również Azji Wschodniej i Pacyfiku.
Co się najlepiej sprzedaje do Europy i gdzie dokładnie? Na pierwszym miejscu plasuje się kategoria określana mianem „metali”. Największym ich odbiorcą jest Norwegia – blisko 1,2 miliarda USD, a druga w kolejności Wielka Brytania – ok. 1,1 miliarda USD.
Oj, pominąłbym… „stone and glass” o wartości 7,736 miliarda USD trafia na rynek brytyjski. Zdecydowanie mniej, bo za 985 milionów – do Belgii. Choć, zważywszy na wielkość tego kraju – to i tak niezły wynik…
Chodliwy z Kanady towar to także „maszyny i elektronika”. Najwięcej pod względem wartościowym kupują ich Niemcy (803 miliony) i Wielka Brytania (800 mln).
Podejrzewam, że skala wymiany handlowej ze Starym Kontynentem nie zaspokaja ambicji Kanady. Tym bardziej, że, póki co, jest ona ujemna. Mleko się wylało. CETA niebawem zacznie obowiązywać 🙂
Przeczytaj artykuł – Eksport do Kanady: są nawet statki!
Wyceń import z Kanady: