Kontenery, Maersk i somalijscy piraci


Kontenery i somalijscy piraci
Kontenery i somalijscy piraci

Nie od dzisiaj wiadomo co czyha na statki w Zatoce Adeńskiej. Piraci somalijscy to grupa przestępców napadających na przepływające tam statki towarowe (na swoim koncie mają już m.in. kontenerowce, chemikaliowiec, masowce), ale także luksusowe jachty. Atakują na wodach Oceanu Indyjskiego blisko Półwyspu Somalijskiego, nazywanego Rogiem Afryki (w jego skład wchodzi Somalia oraz częściowo Etiopia).

Powstało nawet kilka filmów, wykorzystujących temat ataku na morzu w tym rejonie. Duński film „Porwanie” o przechwyceniu statku duńskiego przez somalijskich piratów. Czy „Kapitan Phillips” na podstawie książki kapitana amerykańskiego frachtowca Maersk Alabama porwanego w 2009 roku w okolicach Somalii, który wiózł ze sobą kontenery z 17.000 ton ładunków.

Piraci somalijscy to młodzi mężczyźni z karabinami w dłoniach, którzy kiedyś byli rybakami, a obecnie napadają na dużej i średniej wielkości statki. Ich celem jest wyłudzenie jak największego okupu za załogę oraz statek z towarami na pokładzie. Przemieszczają się szybko na łodziach motorowych, by dostać się na pokład używają drabin i haków. Cały proceder można zrzucać na biedę jaka panuje w tym regionie, ale obecnie nie ma co ukrywać jest to też po prostu dobrze płatne zajęcie. W okresie od 2005 do 2013 roku somalijscy piraci porwali 49 statków za które otrzymali ponad 300 milionów dolarów okupu.

W ostatnich latach sytuacja nieco się ustabilizowała między innymi za sprawą zmiany tras przewozów morskich, kontenery z ładunkami płyną z Azji do Europy Północną Drogą Morską. W poprzednich latach wzmożono także kontrole na wodach Oceanu Indyjskiego w regionie opanowanym przez piratów, zapewne dlatego spadła ich aktywność. Swoje okręty wojenne do ochrony wysłały tam między innymi Indie, Rosja czy Stany Zjednoczone. Unia Europejska w 2008 roku rozpoczęła antypiracką operację wojskową Atalanta, która potrwa do grudnia 2016 roku.

Trudna sytuacja w regionie Półwyspu Somalijskiego powoduje wzrost kosztów ubezpieczenia i sprawia że transport morski staje się nieopłacalny. Podobno piraci somalijscy interesują się rynkiem transportu morskiego (miło to słyszeć) i czekają aż armatorzy nie wytrzymają i będą musieli rezygnować z dodatkowej ochrony. A gdy wszystko się wyciszy, będzie można atakować znowu. Fakty są takie, że statek, który nie jest zabezpieczany przez ochroniarzy wyposażonych w broń ma niestety małe szanse obrony.

Region Zatoki Adeńskiej zawsze miał strategiczne znaczenie ze względu na położenie geograficzne, jest to nadal potrzebna droga morska łącząca Europę oraz Azję i dlatego podejmowane są wszelkie próby, by ograniczyć działania piratów.

Źródło: wikipedia.org, http://www.defence24.pl/159463,unijna-operacja-antypiracka-w-rogu-afryki-do-2016-r

Interesuje Cię spedycja morska? Na tym blogu opisujemy także inne tematy poruszające szeroko to pojęcie.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź