Jak pokazuje ostatni raport – polskie ciężarówki stanowią główny udział samochodów, które przejeżdżają przez niemieckie autostrady. Te są coraz bardziej obłożone, ale niemieccy przewoźnicy nie mogą podjąć rywalizacji ze wschodnimi konkurentami
Przewoźnicy w Polsce od lat stawiają na przewóz towarów przez tereny Republiki Federalnej Niemiec. Rząd naszych zachodnich sąsiadów próbował z tym walczyć różnymi sposobami. Jednym z nich był pomysł na pracowników delegowanych – polski przewoźnik miał zwiększyć stawkę godzinową kierowcy, do minimum kraju, na terenie, którego się znajduje.
Pomysł Niemiec jest bardzo krytykowany przez właścicieli firm przewozowych, które obawiają się zwolnień i zamykania swoich przedsiębiorstw. W Unii Europejskiej trwa o to spór, a polskie ciężarówki dalej monopolizują ruch na autostradach w Niemczech.
Autostrady coraz mocniej eksploatowane
Już w tym roku ciężarówki przejechały przez federalne autostrady ponad 17 mld. kilometrów! Niemiecki Urząd Transportu Towarowego stwierdził, że stanowi to spory wzrost w stosunku do ubiegłego roku. Dla Niemców niepokojącą informacją jest to, że ich przewoźnicy stanowią tylko trochę ponad połowę wszystkich ciężarówek, które poruszają się po ich drogach. Biorąc pod uwagę jak duży jest rynek, możliwości i ilość zleceń – Niemcy są w złym położeniu i z pewnością będą temu przeciwdziałać.
Główny odsetek ruchu stanowią kierowcy ze wschodu, a przede wszystkim – Polacy. Nasi przewoźnicy wręcz zmonopolizowali ruch samochodów ciężkich w Niemczech, odstając od konkurencji i zmniejszając stratę do samych… gospodarzy!
Polscy przewoźnicy liderami
W analogicznym okresie w 2017 roku polscy przewoźnicy stanowili prawie 16 procent całego udziału ruchu ciężarówek na niemieckich autobahnach. W tym roku nastąpił wzrost o 1,5 punktu procentowego. Dzięki temu cały udział w ruchu wynosi 17,3 procent.
Jeszcze bardziej imponująco wygląda ta statystyka, jeżeli spojrzymy na ilość przejechanych kilometrów. Polskie ciężarówki przejechały prawie 3 miliardy po autostradach w Niemczech. Dla porównania na drugim i trzecim miejscu są Czesi i Rumuni. Ich ciężarówki nie przejechały nawet miliarda kilometrów.
Z pewnością rząd RFN niepokoi spadek udziału samych kierowców z Niemiec. Ten wynosi aktualnie prawie 56 procent całego udziału. To spadek o 1,5 punktu procentowego. Przewoźnicy z zagranicy stanowią, więc już ponad 44 procent wszystkich przejechanych kilometrów.
Co chcą zrobić Niemcy?
Rząd federalny już zapowiedział, że będzie chronił niemiecki przewóz, który od wielu lat rywalizuje z polskim. Jednym z pomysłów byli wspominani wyżej pracownicy delegowani, ale na tym lista się nie kończy. Być może przewoźnicy niemieccy zostaną zwolnieni z opłat autostradowych, a ich ruch będzie objęty mniejszymi podatkami.
Choć Niemcy dalej są liderami na swoim wewnętrznym rynku, to rozrost polskiej floty bardzo ich niepokoi. My również nie możemy biernie przyglądać się temu, jak próbują walczyć z polskimi przedsiębiorcami.
Dobrze, że pomysł pracowników delegowanych jest zewsząd krytykowany, a polscy parlamentarzyści i europarlamentarzyści mówią w tej sprawie jednym głosem. Należy jednak wesprzeć przedsiębiorców również tu, w kraju, aby mieli lepszą możliwość startu i ewentualnego reagowania na pomysły sąsiadów. Rozwój wymiany handlowej z krajami Unii Europejskiej, przy jednoczesnym wzroście konsumpcjonizmu będzie dobrym bodźcem do rozwoju naszej floty i większej ekspansji na rynek zachodni – w tym również niemiecki.
Brak komentarzy