Spedycja morska spełnia marzenia


Spedycja morska pomaga spełniać marzenia
Spedycja morska pomaga spełniać marzenia

Uczestniczyłem onegdaj w jednym z gdańskich mini-browarów restauracyjnych w warsztatach domowego warzenia piwa, podczas których sam złapałem bakcyla i stałem się domorosłym piwowarem. Usłyszałem wówczas, że tylko kadzie zacierne i warzelne, sprowadzone ze Słowacji, kosztowały właściciela – bagatela – 2 miliony złotych! O innych elementach instalacji nie wspominając. Tak czy owak – spedycja morska w tym przypadku nie zarobiła.

Jednocześnie od kilku lat słyszę o tym, że gdzieś na prowincji jacyś zapaleńcy, w których budzi się demon przedsiębiorczości i spotyka z misją krzewienia kultury piwnej, inwestują w sprzęt i zakładają własny browar rzemieślniczy. I dobrze – oby takich misjonarzy jak najwięcej, bo w tej materii zostało jeszcze sporo do zrobienia;) Ale zawsze, kiedy dociera do mnie wieść o kolejnej tego typu inicjatywie, mając w pamięci opowieść naszego gospodarza-piwowara o kosztach browarnego biznesu, zachodziłem w głowę. Cholera, jak im się to udaje? Odziedziczyli spadek po cioci z Ameryki? Wygrali los na loterii? Jakoś przez głowę nie przemknęła mi myśl, że sprzęt piwowarski można importować skądinąd niż z krajów europejskich o bogatej browarniczej tradycji: Wielkiej Brytanii, Niemiec, Czech, Belgii czy Słowacji…

I nagle olśnienie! W Chinach przecież jest wszystko, muszą zatem sprzedawać i uni-tanki, i fermentory, i kotły warzelne i wszelkie inne cudeńka, na widok których amator piwa własnego wyrobu zaciera ręce i raduje mu się dusza. Zajrzałem na alibabę i od razu trafiłem na coś, co określono mianem „beer brewhouse” – instalację, która w jednej warce mieści 500 litrów. Za grosze w porównaniu z wyżej wymienioną kwotą. Oczywiście, warto byłoby sprawdzić jakość, niemniej cena kusząca. Gdybym dysponował wolnymi 10 000 „zielonych”, zgłosiłbym się do firmy zajmującej się spedycją morską i za jej pośrednictwem zaczął realizować marzenia o własnym interesie połączonym z pasją. Cała ekipa seaoo.com chętnie weźmie udział w degustacji premierowej warki z nowego sprzętu 😉

Póki co, zadowalam się fermentorami o pojemności 20 litrów – tyle mogę uwarzyć jednorazowo w domowej kuchni. Ale Wy nie musicie brać ze mnie przykładu. Jeśli macie nieco grubszy ode mnie portfel, szukajcie na portalach i uderzajcie do seaoo.com 🙂

Wyceń import z Chin:


Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź