Zdarzało się Wam zapewne być świadkiem przewozu wielkich ładunków, których rozmiary daleko wykraczały poza obrys pojazdu. Osobiście kilka takich spektakularnych widoków zapadło mi w pamięć. Zastanawialiście się, jak taki transport drogowy ładunków ponadnormatywnych się organizuje? Bo na pierwszy (i drugi też) rzut oka – to skomplikowana operacja logistyczna.
Jako gdańszczanin, zamieszkały blisko dwóch dużych portów, częstokroć obserwowałem spektakularne przejazdy tego typu ładunków. Najbardziej w ostatnich latach zapadły mi w pamięć dwa z nich: przewóz elementów konstrukcyjnych gigantycznych wież wiatrowych, montowanych w Stoczni Gdańsk i kadłuba… okrętu podwodnego typu Kobben, który z Portu Wojennego w Gdyni przemieszczone w sąsiedztwo tamtejszej Akademii Marynarki Wojennej.
Na szczęście, zwykle taki transport drogowy organizuje się nocą, kiedy ruch na drogach zdecydowanie mniejszy. Gdyby rzecz miała się inaczej, pewnie większość zmotoryzowanych szlag by trafił….
Ale jak to się robi?!
Oczywiście, wszystko zależy od rodzaju przewożonego ładunku: czy są one wielkogabarytowe, ciężkie, długie, etc. Do nich dostosowuje się naczepy, których jest całe mnóstwo, no bo załóżmy, że „wielko gabaryt” liczy sobie 600 ton. Wówczas koniecznością stanie się dobranie takiej, której rozkład osi zminimalizuje ryzyko zniszczenia nawierzchni drogowej. A oto najistotniejsze akty prawne, regulujące transport drogowy ładunków ponadnormatywnych:
- Ustawa prawo o ruchu drogowym – określa, że wszelkie pojazdy o niestandardowych wymiarach, mogą poruszać się po drogach publicznych tylko na podstawie tak zwanego zezwolenia specjalnego; istnieje siedem kategorii takich zezwoleń; to nie jedyny dokument, którym musi dysponować przewoźnik, ale prawdopodobnie najważniejszy.
- Ustawa o drogach publicznych – precyzuje kto i jakie koszty ponosi w związku z wytyczeniem i zabezpieczeniem trasy przejazdu ładunku wielkogabarytowego; a to niełatwy kawałek chleba, bo przecież trzeba uwzględnić mnóstwo czynników, tj. czy i jakie mosty, wiadukty, kładki i inne obiekty inżynieryjne znajdują się na trasie, jakie są promienie skrętu na całej długości, etc…
Oprócz firm wyspecjalizowanych w takich usługach, ich świadczeniem zajmują się również spedytorzy. Wyposażeni w wiedzę na temat specyfiki rozładunku i załadunku, znający przepisy i mający pojęcie o sposobie oznakowania ładunków, mogą i podejmują się tego typu zadań.
Korzystałem z:
„Podręcznik spedytora”, pod red. D. Marciniak-Neider i J. Neidera, Gdynia 2014
Brak komentarzy