Wiosna dla eksportu do Stanów Zjednoczonych przychodzi wcześniej 🙂 Amerykańska administracja łagodzi politykę importową, zwiększając poziom de minimis. Co to oznacza dla importerów w praktyce?
Od dłuższego czasu Unia Europejska i USA negocjują utworzenie największej na świecie strefy wolnego handlu, którą roboczo nazwano Unią Transatlantycką. Zanim dojdzie do porozumienia, pewnie jeszcze sporo wody w Wiśle zdąży upłynąć. Poza tym kontrowersje budzi fakt, że rozmowy między obiema stronami są tajne i prowadzone bez konsultacji społecznych, co rodzi obawy, że „szyje się” umowę na której skorzystają przede wszystkim jankeskie koncerny. Jednak wieści, które napłynęły zza oceanu to jaskółka, która czyni wiosnę 😉 Zwłaszcza dla importerów i eksporterów.
Otóż od 10 marca 2016 roku Stany zwiększyły próg de minimis na przywożone do tego kraju towary. Oznacza to ni mniej, nie więcej tylko to, że z opłat celnych i podatku VAT zwolnione zostaną przesyłki, których zawartość nie przekracza 800 USD. Do tej pory kwotą, powyżej której importerzy byli obciążani państwowymi daninami, ustawiona była na pułapie 200 USD. Nowa regulacja dotyczy zarówno osób fizycznych, jak i podmiotów gospodarczych.
Wszystkie produkty importowane do USA muszą przejść procedurę oclenia, prowadzoną przez US Customs and Border Protection (CBP, www.cbp.gov). CBP nie weryfikuje posiadania odpowiednich licencji czy pozwoleń (w przypadku konieczności posiadania takowych), ale o dokumenty takie mogą poprosić inne urzędy. Stawki celne naliczane są zazwyczaj jako procent od wartości handlowej importowanego towaru. Zgodnie z amerykańskimi regulacjami prawnymi, odpowiedzialność za właściwą klasyfikację towarów i wycenę stawek celnych ponosi importer.
Wiele wskazuje na to, że wykonano milowy krok w kierunku ułatwienia handlu między krajami unijnymi a USA, który może zmniejszyć koszty działalności i przyspieszyć wymianę towarową między partnerami po obu stronach Atlantyku. Czy tak się stanie w rzeczywistości, przekonamy się niebawem. Tak czy owak, rynek amerykański jako najbardziej chłonny na świecie z pewnością jeszcze długo pozostanie pożądanym kierunkiem ekspansji dla eksporterów z Polski (patrz: Ameryka coraz bliżej? Eksport do USA i USA otwierają się na import polskich jabłek)
Nam, czyli spedytorom z AIROO.COM też powinno być łatwiej, co może się tylko przełożyć na bardziej efektywną obsługę klientów. Zapraszamy do wyceny eksportu do USA 🙂
źródło: www.kig.pl
Wyceń eksport do USA:
Brak komentarzy