Już nie na wodzie, ale z lądu atakowane są statki – o cyberatakach na flotę.
Budowane są co raz bezpieczniejsze jednostki, więc na morzu wypadków jest mniej niż jeszcze kilka lat temu. Ale wraz z rozwojem nowych technologii pojawiły się inne zagrożenia. Na podstawie przeprowadzonych badań bezpieczeństwa przez firmy dostarczające usługi i programy ochrony systemów komputerowych, wynika, że możliwe są cyberataki, a większość armatorów nie jest na nie przygotowana i ma zbyt duże zaufanie do systemów elektronicznej nawigacji. Nie można całkowicie zaufać urządzeniom, ponieważ one też mogą zawieść, dlatego tak ważne jest szkolenie i doskonalenie umiejętności między innymi ręcznej nawigacji.
Badania miały przede wszystkim zwrócić uwagę firm na to zagrożenie i potraktowanie poważnie problemu. Lepiej być przygotowanym na taką ewentualność i pilnować bezpieczeństwa komputerowego. Nie jest to wyolbrzymianie problemu, ale prewencja.
Jakie są największe zagrożenia ze strony hakerów? Najczęściej miały miejsce ataki polegające na wyłudzaniu danych, niszczeniu danych, czy uniemożliwieniu śledzenia ruchu statków. Oczywistym jest, że cyberataki mogą doprowadzić do strat finansowych, ale też do złej opinii na temat armatora. W transporcie morskim liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo i zaufanie.
Ale bez obaw, nam wirtualni piraci nie zagrażają 🙂 Zapraszamy do wyceny frachtów online www.seaoo.com