Choć koleje są jedną z najbardziej ekologicznych form transportu, to przewoźnicy szukają alternatywnych źródeł energii potrzebnej do uruchomienia kolejnych składów. Na razie głównym paliwem jest węgiel, jednak przyszłością dla przewozu – również kolejowego – ma być wodór
Na razie doszło do porozumienia dwóch wielkich potentatów, którzy chcą zainwestować w alternatywne paliwo dla transportu kolejowego. Umowę o stworzeniu składu, który będzie korzystał z takich źródeł energii podpisał Orlen i PESA. Choć na razie wodór ma trafić do transportu osobowego i innowacyjnego szynobusu, to z pewnością w kolejowym cargo też ma przyszłość.
Dlaczego właśnie wodór?
Jak pisaliśmy na początku, pojazdy szynowe są jednym z najmniej szkodliwych dla środowiska sposobów przewozu osób i towarów. Emitują zdecydowanie najniższe wartości jeżeli chodzi o substancje degradujące powietrze. W dobie inwestycji w ekologiczny transport reforma musiała jednak dotknąć również koleje, a w Polsce, gdzie głównym źródłem energetycznym jest węgiel, takie inwestycje musimy wprowadzać ekspresowo.
Dlaczego dwóch potentatów w produkcji pojazdów i paliwa postawiło na wodór? Wybór jest dość oczywisty. Pojazdy elektryczne w Polsce nie są wbrew pozorom ekologiczne. Nie ukrywajmy, że na razie produkcja prądu z innego źródła niż węgiel stanowi energetyczną ciekawostkę. Elektryczne koleje nie emitują, więc szkodliwych spalin, ale pośrednio przyczyniają się do gradacji środowiska. Co więcej, w przypadku niektórych tras przewoźnicy wykorzystują koleje spalinowe, a to kompletnie zaprzecza misji nieszkodliwego przewozu towarów i osób.
Wodór jest w tym przypadku najskuteczniejszą alternatywą. Umożliwia łatwą i tanią produkcję, budowa napędu na to paliwo nie jest bardzo droga i dodatkowo powszechnie znana, a co ważne – eliminuje wykorzystanie węgla, który służy do produkcji energii elektrycznej! Biorąc pod uwagę, że nasza energetyka jest oparta na węglu, to wodorowy pociąg będzie świetną alternatywą i pokazaniem Unii Europejskiej, że Polska staje się innowatorem w światowym transporcie.
To z tego względu PESA i Orlen ogłosiły plany powstania składu napędzanego na wodór właśnie teraz. Na konferencji COP25 w Madrycie przywódcy analizowali obniżenie szkodliwego wpływu gazów cieplarnianych i zanieczyszczenia środowiska. Taki pociąg będzie gospodarczym i politycznym wabikiem dla zagranicznych inwestorów.
Teraz osobowy, kiedy towarowy?
Wodór w transporcie kolejowym osobowym wykorzystują już Niemcy, ale nikt nie postawił jeszcze na przewozy towarowe. Dlaczego? To ogromne wyzwanie, bo do transportu towarowego potrzebne są dużo większe zasoby paliwa i międzynarodowa współpraca. Szynobus stworzony przez PESĘ i Orlen na pewno nie jeździłby na dalekich trasach, ze względu na możliwe niedobory wodoru i utrudnienia infrastrukturalne.
Nie zmienia to jednak faktu, że inżynierowie na świecie już pracują nad zmianami również w cargo. Pierwsze kroki w sprawie szerszego wykorzystania paliwa wodorowego w przewozie towarowym zostały prowadzone m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Irlandii. Jak podkreślają eksperci, w różnych wypadkach wodór mógłby być również skuteczną alternatywą dla kolei elektrycznych, ale też spalinowych. Nie wiadomo jeszcze jednak, kiedy takie pojazdy dokładnie pojawią się na trasach. Niektórzy eksperci przewidują, że stanie się to być może do 2030 roku.