Transport morski to nie tylko dalekie, najczęściej transatlantyckie rejsy. Wręcz przeciwnie – największy odsetek połączeń stanowi shortsea – żegluga bliskiego zasięgu, polegająca na wymianie handlowej między pobliskimi portami. Jak rozwija się ta ważna część wodnej drogi transportu?
Shortsea – szansa na sukces
Jedną z najszybciej rozwijających się gałęzi transportu morskiego jest shortsea shipping (po polsku żegluga bliskiego zasięgu). Coraz lepsza komunikacja portów, potrzeba wymiany handlowej w Unii Europejskiej, oraz niskie koszty transportu sprawiają, że pobliskie ośrodki zwiększyły częstotliwość wysyłania towarów.
Unijne władze mocno stawiają na wewnętrzne wymiany po morzach Europy. Wystarczy wspomnieć, że przewozy te przekroczyły liczbę 247 milionów ton. Wynik oszałamiający. Nasuwa się, więc pytanie o nasze porty i ich znaczenie dla unijnego shortsea.
Morze Bałtyckie to ważny szlak…
… i trzeba go wykorzystać. Dlatego bardzo dobrze, że coraz więcej przewoźników świadczy usługi dotyczące shortsea. Na razie jest jednak słabo – Polska jest w środku stawki krajów, które stawiają na żeglugę bliskiego zasięgu. Jak pokazują wyniki – nasze porty wyrobiły wynik około 8 milionów ton. Nie jest najgorzej, ale w porównaniu do liderów (Wielka Brytania – 104 miliony ton, Włoch – 88 miliony ton) wypadamy blado.
Niestety, mało jest informacji o rozwijaniu tego tematu. Rządzący nie są za bardzo zainteresowani SSS. Szkoda, bo ten model jest opłacalny dla wszystkich – od klientów detalicznych, przez przedsiębiorców i armatorów, aż do samych portów.
Wykorzystanie szlaku morza bałtyckiego powinno być priorytetem dla osób, które zajmują się żeglugą morską. Wymiana handlowa wewnątrz Unii bardzo mocno się rozwija, a kraje wschodniej części Europy są łakomym kąskiem dla wielkich firm z zachodu.
Niektóre porty wzięły to sobie do serca i intensywnie rozwijają infrastrukturę do transportu towarów w terenach Unii Europejskiej. Oczywiście – shortsea to nie tyko transport towarów, ale też popularny środek transportu.
Jak wykorzystać SSS?
Shortsea shipping generuje ogromne możliwości. Za przykład weźmy port w Gdyni. Łączy się z wieloma strategicznymi ośrodkami w Europie – Antwerpią w Belgii, Lizboną w Portugalii, Rotterdamem w Holandii, czy Drammen w Norwegii. Takie możliwości wpływają na możliwość rozwoju importu towarów.
Bardzo łatwe jest również sprowadzenie rzeczy do kraju np. ze wschodu. Gdynia ma połączenia z Petersburgiem.
Transport SSS wykorzystuje wszelkie zalety transportu morskiego – cenę, bezpieczeństwo, ekologię i możliwość przewozów towarów wielkogabarytowych. W przypadku żeglugi między bliskimi portami, do minimum skraca się też czas oczekiwania na towary.
Patrząc na mapę połączeń europejskich możemy szybko dojść do wniosku, że wymiana handlowa z kontrahentami z Europy powinna być realizowana przez drogę morską. Ułatwia to transakcję w każdym wypadku.
Środek dla każdego
Transport morski w ramach handlu europejskiego to świetne rozwiązanie, które powinno być stosowane dużo szerzej, niż jest dziś (szczególnie w Polsce). Jeden statek przewiezie tyle towaru, co wiele ciężarówek, a więc znacznie spada cena przewozu.
Wiedzą o tym wszyscy zaangażowani w sprawę. By dogonić europejską czołówkę, potrzebujemy bodźców z góry. Jeżeli zajmą się tym odpowiednie organy, to ogromny potencjał polskich portów w shortsea może zostać w końcu wykorzystany.
Brak komentarzy